Prolog
Jestem narwana, nadpobudliwa, chamska, co może wynikać z
mojej ogromnej chęci bycia szczerym wobec każdego. Łatwo nie wyprowadzić z
równowagi, co nie oznacza że nie umiem zachować zbędnych emocji gdzieś głęboko
we mnie… Do czasu. Trudno zawieram wszelkie przyjaźnie, ale jeżeli już takowe się
znajdą to przetrwają każdą najcięższą próbę. Czasami dostaje bzika na jakimś
punkcie i nikt, nawet ja nie potrafi wyjaśnić dlaczego. Zazwyczaj jestem oschła
i powierzchowna, lecz tylko dla tych, których nie darzę sympatią . Dla osób mi
bliskich raczej ciepła i przyjacielska. Mam ogromnie wybujałą wyobraźnie, co
często wykorzystuje w różnych sytuacjach. Jestem asertywna, czasem aż za
bardzo. Mam zawsze rację, nawet gdy de facto jej nie mam. Nikt nie wmówi mi
czegoś, w co tak naprawdę nie wierze. Mam oko do ludzi. Potrafię rozpoznać
czyjś charakter nawet po krótkiej rozmowie, dzięki czemu nikt nie potrafi mnie
zaskoczyć swoją postawą. Jeżeli kogoś nie lubię to radzę się schować w piwnicy.
Ale uprzedzając wszelkie domysły, nie jestem
w żadnym stopniu gburowata. Lubię czytać książki godne mojej uwagi i
uwielbiam słuchać muzyki. Nie przepadam za nauką. Nie oznacza to jednak ze
jestem kompletnym nieukiem. Po prostu wole spędzać czas na bardziej kreatywnych
zajęciach. Jestem wyjątkowo inteligentna i sprytna..no i oczywiście skromna.
Trudno mnie rozszyfrować. Jestem chodzącą zagadką. Nikt z osób postronnych tak naprawdę nie wie czy
go lubię czy też nie dopóki mi nie podpadnie..wtedy wie. Nie lubię zakupów co
nie oznacza że chodzę w worku z otworami na ręce i głowę. Kocham naturę i wbrew
pozorom, bardziej deszcz niż słonce. Ubóstwiam imprezy oczywiście w doborowym
towarzystwie(czyt. Książka, gorąca czekolada i koc). No i oczywiście horrory.
Mdli mnie na samą myśl o jakiejś marnej komedii romantycznej.
Więc taka jestem teraz..A jaka byłam kiedyś.?
***
Oto pierwszy rozdział czy też wstęp. To pierwszy mój blog więc wszelka krytyka mile widziana. Wręcz nie spodziewam się czegoś innego prócz krytyki. Wiele razy zabierałam się za napisanie bloga, ale kończyło się na jakichś zapiskach w zeszycie czy na serwetkach. Teraz poszłam o krok dalej. Zobaczymy com z tego wyjdzie.
MacDusia ;)